Jak przeprowadzić samodzielną terapię, klucz do poznania siebie i transformacji.
Samodzielna terapia -czy to możliwe? Czy nie lepiej od razu udać się do specjalisty? A może to po prostu próba ucieczki od trudnych emocji ,od zranień, od konfrontacji z rzeczywistością? Samodzielna praca nad sobą nie jest zaprzeczeniem terapii profesjonalnej, ale jej cichym, wewnętrznym fundamentem. Nikt nie zna nas tak dogłębnie jak my. Problem jest tylko w tym, że zazwyczaj nie potrafimy tej wiedzy wydobyć. Żyjemy na powierzchni siebie, z dala od źródła. W codziennym biegu nosimy maski, gramy role, dostosowujemy się do oczekiwań. Zapominamy, że pod tym wszystkim mieszka ktoś prawdziwy. Samodzielna terapia to nie ucieczka, lecz decyzja, by wrócić do tego, co zapomniane. Jednak ten powrót do siebie wymaga odwagi. Nie stajemy się wysoko rozwinięci wyobrażając sobie ,że się rozwijamy bo czytam, oglądamy webinary, ale uświadamiając sobie ciemność w nas. A ta ciemność nie znajduje się na zewnątrz, w wiedzy. Ona mieszka w nas . W stłumionych emocjach, wypartych wspomnieniach ,głosach, które ucieszyliśmy. Samodzielna terapia nie polega na analizowaniu siebie w sposób akademicki, ale na stworzeniu przestrzeni, w której można usłyszeć to, co niewygodne. To jak powrót do rodzinnego , opuszczonego domu, w którym od dawna nikt nie był . Pełnego kurzu, ale też pełnego wspomnień . Nie chodzi o to, by od razu wszystko zrozumieć, lecz by zacząć słuchać, by stanąć naprzeciwko lęku, gniewu, smutku i zapytać, co chcesz mi powiedzieć? .
W samodzielnej terapii nie ma jedynej właściwej metody.
Dla jednych wystarczy pisanie w dzienniku. Dla drugich pomocna jest kontemplacja snów, prowadzenie dialogów wewnętrznych albo chwila ciszy, w którejjesteśmy świadomi bycia z tym, co się pojawia. Ta praktyka wymaga uważności, ale też czułości wobec siebie. To nie jest zadanie do wykonania, lecz relacja do odbudowania. Relacja z samym sobą. Wielu z nas nosi w sobie głębokie rany, odrzucenia, brak miłości, zawódu, poczucie bycia niezrozumianym. To cierpienie nie przestaje być bólem, ale może zyskać sens. Samodzielna terapia nie polega na szybkim naprawianiu się. Polega na stwarzaniu przestrzeni, w której to, co boli, może wreszcie zostać zauważone, nazwane i przyjęte. W naszej kulturze zorientowanej na efektywność i szybkie rezultaty. Decyzja o zatrzymaniu się i spojrzeniu w głąb siebie jest aktem odwagi, bo wymaga zmierzenia się z tym, czego unikamy , a najbardziej unikamy kontaktu z własnym wnętrzem. Ale to właśnie tam znajdują się odpowiedzi, których szukamy na zewnątrz. Celem życia nie jest szczęście rozumiane jako brak cierpienia, ale indywidualizacja czyli stawanie się tym, kim naprawdę jesteśmy.
Samodzielna terapia jest pierwszym krokiem na tej drodze. To nie rezygnacja z pomocy, ale akt odpowiedzialności za własną duszę. To powrót do przeszłości, do siebie , gdzie czeka prawda o naszej przeszłości.
Nasza przeszłość pokazuje nam te część nas samych, której najchętniej byśmy się pozbyli.To jest wszystko to , czego nie chcemy widzieć, czego się wstydzimy, o czym nie chcemy wspominać.
To jest to czego nie akceptujemy tj naszej złości, zazdrości, zawiści, potrzeby dominacji, pogard, lęk, impulsy. To jest to wszystko co nie pasuje do naszego wizerunku dobrego człowieka. Ale to właśnie w cieniu kryje się klucz do integracji, do odzyskania pełni siebie i tej dziecięcej radości. Cień nie jest wrogiem,. Gdy zaglądamy do naszej przeszłości to zaczynamy proces, który może odmienić całe życie. Kontakt i rozmowa z cieniem nie odbywa się na poziomie intelektualnym, to nie sucha analiza, ani moralna ocena. Jest to akt wewnętrznego, szczerego spotkania z sobą, bez masek, bez udawania.
Samodzielna terapia jest jedną z najprostszych, ale zarazem najbardziej transformujących metod. Tam odbywa się dialog wewnętrzny. Siadasz z kartką papieru i pozwalasz tej odrzuconej części siebie przemówić.
Chodzi o to,że przed terapeutą jest trudno się otworzyć. Potrzebny jest czas, zaufanie które przychodzi z czasem.
Gdy pracujesz sam to odpowiedż może być prawdziwa, szybka , transformująca. Czasem wystąpi płacz i dobrze bo to właśnie uwolnienie, ale przy terapeucie już byś się powstrzymał, bo nie wypada, bo niechcę zmyć makijażu itp.
Jeszcze trudniej jest się przed kimś otworzyć gdy się pojawi gniew, bo nie chcesz go wyrażać przy obcej Tobie osobie. Może pojawić się milczenie w Tobie , ale terapeuta będzie dopytywał , a ty chcesz się sobie tylko przyjrzeć, zobaczyć prawdę. I dobrze bo każda z tych reakcji niesie informacje. Cień nie chce nas zniszczyć. On chce być usłyszany, chce być uznany , abyśmy uznali,że mamy w sobie ten stan gniewu, żalu, złości czy zazdrości. Wielu ludzi boi się tej konfrontacji, bo obawiają się, że jeśli dopuszczą do głosu swoją złość czy zazdrość, to one przejmą nad nim kontrole. Boją się ,że ten stan ich zdominuje. Uczyni ich gorszymi. Ale prawda jest taka ,że to właśnie tłumienie czyni te emocje niebezpiecznymi. Dopóki nie uczynisz nieświadomego, świadomym, będzie kierować to twoim życiem i nazwiesz to przeznaczeniem. Praca z cieniem daje efekty w postaci stabilności wewnętrznej . Przestajemy być marionetką naszych reakcji, zaczynamy rozumieć, skąd naprawdę bierze się nasza frustracja,nasz wstyd, nasza potrzeba kontroli .Kiedy zobaczymy ,że to dziecko po prostu nie wiedziało co robić i co się z nim dzieje to pojawi się coś współczucie nie tylko dla siebie, ale i dla innych.
Wielu ludzi w tak zwanej duchowości skupia się na utrzymaniu wyższych wibracji. Niestety ale bez zejścia do podziemi własnej psychiki nie ma autentycznej przemiany. Nieutrzymasz tej wysokiej wibracji , nawet jakbyś nie miał bodżców zewnętrznych , to dopadnie Cię smutek ewnętrzny. To co nazywasz wewnętrznym piekłem, jest tylko niedostatecznie poznanym rajem . Spotkanie z cieniem to zejście do piekła, które sami stworzyliśmy z lęku, z wyparcia, z braku miłości, ale tylko tam możemy odnaleść rozwiązanie. Dialog z cieniem warto traktować , jak codzienną praktykę ,nie jako jednorazowe wydarzenie. Jak mówi do nas cień ? Cień mówi do nas przez sny, przez reakcje emocjonalne, przez projekcje na innych ludzi. Kiedy irytuje cię ktoś, kogo ledwo znasz. Zapytaj siebie, co w nim jest moim cieniem? Kiedy zareagujesz przesadnie zbyt ostro, zbyt defensywnie. Zapytaj, kto właśnie mówił przeze mnie? Te pytania otwierają drzwi, a za tymi drzwiami kryjesz się ty . Ten prawdziwy, niekompletny, ludzki, ale pełny . Cień to nie wróg duszy, to jej strażnik. Dopiero gdy go wysłuchasz, możesz naprawdę wejść w głąb siebie, nie jako ktoś lepszy, ale jako ktoś prawdziwy .
Nieświadomość to ogromny ukryty obszar psychiki, gdzie przechowujemy traumy, przekonania i wzorce reakcji, które nie są przez nas krytycznie oceniane ani weryfikowane. W efekcie wiele decyzji podejmujemy automatycznie nawykowo reagujemy na bodźce, pragnienia czy lęki. Które tak naprawdę nie są nasze rzeczy przejęte z otoczenia lub zaprogramowane przez nasze doświadczenia z dzieciństwa . Możemy być więc marionetkami własnych schematów, nieświadomie powtarzając te same błędy, sabotując swoje relacje czy zatrzymując się na ścieżkach rozwoju
. Przełom w tej sytuacji pojawia się wtedy, gdy uczymy się zatrzymywać i zadawać sobie kluczowe pytania. Dlaczego naprawdę tego chce? Czyja potrzeba się właśnie odzywa? Moja czy cudza ? To moment, w którym zaczynamy rozpoznawać i rozdzielać własne, autentyczne pragnienia od tych narzuconych przez otoczenie, rodzinę, kulturę czy przeszłość. Sama zdolność do uświadomienia sobie tej różnicy jest fundamentem samodzielnej terapii i świadomego życia. W praktyce oznacza to, że nie wystarczy tylko rozważać logiczne argumenty za czy przeciw. Trzeba sięgnąć głębiej ku emocjom, intuicji i nieświadomym motywacją. Kiedy potrafimy zatrzymać się na moment, poczuć, co naprawdę dzieje się w naszym wnętrzu pojawia się szansa na wybór zgodny z naszą prawdziwą istotą, a nie z cudzymi oczekiwaniami lub zewnętrznymi normami. Ten wgląd daje Tobie platforma rozwojowa RLS2020. To tam wejdziesz w siebie i odpowiesz sobie na pytania, odpowiednie pytania. To jak przebudzenie się ze snu i podjęcie kontroli nad własnym życiem. Nieświadomość nie jest wrogiem, jest źródłem energii i potencjału, które możemy wykorzystać, jeśli nauczymy się je rozpoznawać i integrować. Kluczem jest świadomość. Świadomość własnych wzorców ,mechanizmów obronnych ,programów i przekonań które możesz odkryć na naszej platformie. To historyczny moment w którym za parę dosłownie złotych możesz odkrywać siebie. Sprawdż i podejmij decyzję o końcu udawania rozwoju. Pozyskanie wiedzy to nie rozwój , to rozkwit ego ,gdy na tym zakończysz.
To pułapka duchowości nazywająca się oświeconym ego. Dla pocieszenia , każdy w nią wpada, ale nie każdy wychodzi. Czy Ty podejmujesz decyzję o wyjściu? To proces niełatwy, bo wymaga odwagi i cierpliwości . Też gotowości na konfrontację z tym, co w nas ukryte i często bolesne. Ale to właśnie dzięki temu możliwa jest prawdziwa zmiana w codziennym życiu. Warto praktykować momenty refleksji i autorefleksji. A jak gdziesz utkniesz to możesz się ze mną spotkać na indywidualnych konsultacjach w grupie. Na żywo, bez płatnych dodatkowo sesji. Możesz też wcześniej pracować sam , zapisywać wszystkie emocjie i myśli w dzienniku, medytować czy rozmowiać z bliską osobą, ale zawsze wrazie utknięcia mozesz przyłączyć się do konsultacji. To jedyna platforma któa daje Tobie możliwość pracy samemu ,ale kiedy wpadniesz w pułapkę, dziu , to pomogę Tobie z niej wyjść.
Czasem pojawi się wewnętrzny głos albo fizyczne objawy. Takie jak napięcie, dyskomfort,które sygnalizują, że pod powierzchnią kryje się coś, co warto zbadać,.Zamiast odrzucać te sygnały, możemy je potraktować jak drogowskazy prowadzące do głębszego poznania siebie. Ale wielu ludziom jest trudno to dostrzec na początku, dlatego platforma prowadzić Cię będzie krok po kroku, abyś mogła / mógł odkryć to co w Tobie jest schowane. Schowane za tymi niesprzyjającymi emocjami.
Gdy zaczynamy świadomie obserwować swoje emocje. Uczymy się rozpoznawać momenty, w których jesteśmy manipulowani przez nieświadome wzorce i schematy. W ten sposób odzyskujemy swoją wolność , tę realną możliwość wyboru, który wypływa z naszej autentyczności i integralności. To wolność od emocji które nami kierują.To wybór, który przynosi prawdziwe spełnienie i prowadzi do życia zgodnego z własnym sercem.
Podsumowując, decyzje podejmowane pod wpływem nieświadomych wzorców to pułapka, w którą często wpada większość ludzi. Jednak dzięki świadomości, zatrzymaniu się i zadawaniu odpowiednich pytań, które odsłaniają prawdziwe motywacje, możemy przerwać ten stan automatycznych reakcji. Chodzi właśnie o ten krok.O stanie się świadomym twórcą własnego życia . Nieświadomy umysł nie posługuje się słowami, jak świadomość, lecz obrazami ,metaforami i symbolami, które niosą ze sobą ukryte znaczenia.
Właśnie dlatego praca z symbolami , zmianą perspektywy , odpowiednimi pytaniami ,które pomagają wejść osobie w głąb siebie , wizualizacjami stała się jednym z kluczowych narzędzi w terapii na naszej platformie w samopoznaniu siebie.
W praktyce samodzielnej terapii warto prowadzić dziennik symboli, zapisywać lub szkicować obrazy, które pojawiają się w snach, podczas medytacji czy chwil zadumy. Te obrazy często odsłaniają coś ważnego o naszym stanie emocjonalnym, konfliktach wewnętrznych. czy pragnieniach, których nie potrafimy wyrazić słowami.
Zamiast uciekać się do racjonalizacji, warto pozwolić symbolom mówić same za siebie i spróbować je poczuć całym sobą. Każdy symbol, czy to w formie snu, rysunku czy wizji, niesie ze sobą ukrytą wiadomość. Może to być przypomnienie o potrzebie zmiany, ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem albo zachęta do otwarcia się na nowe możliwości. Czasami wystarczy decyzja , a następnie malowanie obrazu , aby zintegrować nasze wnętrze.
Świadoma praca z symbolami pozwala na ich integrację w świadomości, co przynosi uzdrowienie i harmonię. To jak rozmowa z własnym wnętrzem, która nie wymaga tłumaczenia na język logiczny, lecz pozwala zrozumieć się na poziomie emocjonalnym i duchowym . Podsumowując, symbole to potężne narzędzia, które w samodzielnej terapii pozwalają komunikować się z nieświadomością bez potrzeby racjonalizacji i słów. Praca z nimi to podróż do wnętrza, gdzie obrazy niosą uzdrowienie, odkrywają prawdę i prowadzą do pełniejszego, bardziej świadomego życia. Współczesny świat gna w zawrotnym tempie, zalewając nas informacjami, bodźcami i hałasem, który rozprasza naszą uwagę i wyczerpuje wewnętrzne zasoby.
Cisza, czas dla siebie to powrót do źródła do najgłębszej prawdy o sobie. Czas dla siebie na platformie RLS 2020 jest przestrzenią w której spotkasz się z własną nieświadomością która jest fundamentem samouzdrawiania w samodzielnej terapii.
Praktyka medytacji czy kontemplacji, choć pozornie prosta, staje się kluczowym narzędziem, które pozwala na nawiązanie kontaktu z samym sobą na poziomie głębokim i nieskażonym oraz z maskami społecznymi . Kilka minut dziennie poświęconych uważnej obserwacji własnych myśli i emocji wystarcza, by zacząć dostrzegać wzorce powtarzających się reakcji, a także świadomie doświadczać uczuć, które do tej pory były tłumione lub niezauważane. W tym czasie wolnym, przeznaczonym dla siebie odnajdziesz swoje prawdziwe potrzeby, lęki i pragnienia. W tym czasie spotykasz siebie bez filtrów, z całą autentycznością, często po raz pierwszy w życiu. To spotkanie nie jest łatwe, wymaga odwagi i cierpliwości i gotowości do zaakceptowania tego, co się w nas pojawia, niezależnie od tego, czy jest to ból, złość czy bezradność.
Medytacja nie musi przyjmować formy skomplikowanych rytuałów czy godzinnych sesji. Wystarczy uważne siedzenie w ciszy, skupienie na oddechu, obserwacja myśli jak chmur przepływających po niebie. Taka praktyka uczy dystansu do automatycznych reakcji i pozwala z czasem przełamać wewnętrzne mechanizmy obronne, które blokują naszą świadomość i rozwój. To właśnie w stanie wyciszenia pojawiają się najważniejsze odpowiedzi, które kierują nas na ścieżkę uzdrowienia i pełniejszego życia. W praktyce codziennej samodzielnej terapii warto więc znaleźć choć kilka chwil na wyciszenie i bycie sobą nie po to, by uciec od problemów, lecz by je lepiej zrozumieć i odnaleźć własne rozwiązania. Poczas pracy na platformie zostaniesz wprowadzany wielokrotnie w raczej krótkie medytacje, które pomogą Tobie w znalezieniu w sobie odpowiedzi na zadane pytania. Medytacja pozornie bierna jest w rzeczywistości aktywnym procesem. W którym dokonuje się transformacja i wzmacnia się poczucie własnej wartości oraz wewnętrznego spokoju. Podsumowując, czas dla siebie na platformie pomaga w regulowaniu chaosu umysłu i emocji. To w tym czasie ciszy odnajdujemy źródło naszej autentyczności i siły, które umożliwiają prawdziwą samorealizację i uzdrowienie. Dlatego praktyka uważności i medytacji nawet w najprostszej formie jest nieocenionym wsparciem na drodze do głębokiej samodzielnej terapii.
Proces zmiany psychicznej często jest bardziej subtelny niż się wydaje. Nie zawsze przyjmuje formę dramatycznych przełomów czy spektakularnych odkryć.
Prawdziwa transformacja polega na stopniowym przypominaniu sobie własnej, prawdziwej natury, a nie na nagłym stawaniu się kimś zupełnie innym. Dlatego w samodzielnej terapii niezwykle ważne jest, by nauczyć się dostrzegać i doceniać drobne, nieoczywiste oznaki postępu.
Jak rozpoznasz ,że praca na platformie RLS 2020 przynosi efekty?
1.Jednym z takich znaków może być zmniejszenie potrzeby zewnętrznej aprobaty. Kiedy zaczynamy żyć bardziej autentycznie przestajemy nieustannie szukać potwierdzenia swojej wartości w oczach innych ludzi. To cichy, ale znaczący przejaw wewnętrznej siły, która rodzi się z akceptacji siebie z wszystkimi zaletami i wadami.
2. Kolejnym symptomem przemiany jest pojawiający się spokój wobec chaosu życia.
Nie chodzi tu o obojętność, lecz o umiejętność zachowania jasności i równowagi w sytuacjach, które dotąd wywoływały lęk lub frustrację. Taka stabilność emocjonalna to efekt rosnącej świadomości i pracy z własną psychiką, które pozwalają nie reagować automatycznie na trudności.
3. Ważną oznaką rozwoju jest również gotowość do stawiania granic i mówienia nie bez poczucia winy.
To sygnał, że uczymy się szanować swoje potrzeby i przestajemy podporządkowywać się oczekiwaniom innych, co jest fundamentem zdrowej relacji z samym sobą i światem.
Te subtelne zmiany mogą umykać naszej uwadze, jeśli oczekujemy tylko spektakularnych efektów. Jednak proces rozwoju nie jest sprintem, lecz powolnym powrotem do własnej esencji, odkrywaniem ukrytych warstw psychiki i stopniowym integrowaniu ich. W codziennym życiu każdy krok, choćby najmniejszy, jest krokiem w kierunku pełniejszego zrozumienia siebie i większej wolności wewnętrznej. I większej wolności wewnętrznej w samodzielnej terapii . Warto więc prowadzić uważną obserwację własnych emocji, reakcji i decyzji, by nie przeoczyć tych cichych oznak transformacji. Często to właśnie one budują fundamenty trwałej zmiany i pozwalają uniknąć frustracji związanej z brakiem widocznych postępów.
Podsumowując, prawdziwy rozwój to nie spektakularne zmiany, lecz subtelne przesunięcia w sposobie bycia ,ciemniejsza zależność od opinii innych, większy spokój wobec przeciwności, odwaga, by stawiać granice, to powrót do siebie samego . W procesie samodzielnej terapii nieuniknione są momenty głębokiej samotności, które mogą budzić niepokój lub nawet strach.
Jednak należy odróżnić samotność w której człowiek czuje się odizolowany od bycia samemu , gdzie przebiega transformacja. Bycie samemu to twórcza przestrzeń, w której jednostka może zanurzyć się w głąb własnej psychiki, aby spotkać się z jaźnią najgłębszym, prawdziwym ja. Które często jest zasłonięte przez codzienne rozproszenia i mechanizmy obronne. Bycie samemu nie jest pustką, lecz pełnią, która pozwala na autorefleksję, odczuwanie i zrozumienie siebie na nowym poziomie. W niej rodzi się kreatywność, intuicja oraz możliwość przemiany . To moment, kiedy odłączamy się od świata zewnętrznego, by usłyszeć cichy, lecz prawdziwy głos swojego wnętrza.
Izolacja to stan, w którym samotność przekształca się wyobcowanie i oderwanie od świata, prowadząc do rozpadu psychicznego i emocjonalnego cierpienia.
Jest to sytuacja, w której osoba nie potrafi już czerpać z bycia samej pozytywnych korzyści, lecz czuje się opuszczona, odrzucona i bezradna. Izolacja wzmacnia poczucie osamotnienia, wzbudza lęk i blokuje rozwój . W samodzielnej terapii ważne jest nauczenie się przebywania samemu bez poczucia opuszczenia.Świadome przyjęcie bycia samemu jako niezbędnego elementu transformacji. To oznacza akceptację ciszy i przestrzeni wewnętrznej, która pozwala usłyszeć to, co przez lata było zagłuszane na nasze własne życzenie, zagłuszanie tego wewnętrznego, autentycznego głosu. W takich chwilach rodzi się prawdziwe poznanie siebie i budzi się odwaga do zmiany. Samotność świadomie przeżywana nie izoluje, lecz łączy z samym sobą i ze źródłem wewnętrznej mocy. To przestrzeń, w której możemy przepracować swoje lęki, zranienia i nieuświadomione wzorce by powoli odzyskać integralność i harmonię.
Dlatego w terapii samodzielnej bycie samemu nie jest wrogiem, lecz sprzymierzeńcem. Lekarstwem, które pomaga przetrwać trudne chwile i odnaleźć sens w głębi własnej duszy.
Podsumowując, różnica między byciem samemu ,a samotnością jest fundamentalna. Pierwsza to świadomy twórczy proces spotkania ze sobą. Druga destrukcyjna pustka, odcięcia od świata. Zrozumienie różnicy pozwala na wejście w stan bycia bez bólu emocjonalnego i głębsze zrozumienie własnych potrzeb . Prowadzi do autentycznej przemiany, która nie boi się ciszy ani bycia samemu. Samodzielna terapia, choć niezwykle wartościowa i potężna niesie ze sobą ryzyko wprawienia się w pułapki, które mogą zamiast uzdrowić jeszcze bardziej pogłębić wewnętrzne konflikty i iluzje.
Jakie to zagrożenia?
1.Jedną z największych pułapek jest duchowy narcyzm.
To stan, w którym osoba zaczyna traktować swój rozwój duchowy czy psychologiczny jak trofeum, źródło poczucia wyższości lub unikalności. Zamiast prawdziwie pracować nad sobą, zatrzymuje się na poziomie intelektualnej gry, analiz i teoretyzowania. Ten typ postawy może sprawić, że zaczniemy bardziej interesować się tym, jak jesteśmy postrzegani jako bardziej rozwinięci lub bardziej świadomi niż faktycznym przeżywaniem i leczeniem własnych ran.
2.Kolejną pułapką jest intelekt. To próba rozumienia i tłumaczenia wszystkiego umysłem bez pozwolenia sobie na prawdziwe odczuwanie. W praktyce samodzielnej terapii to właśnie zejście z poziomu myśli do ciała i emocji jest kluczowe . Analizowanie, rozważanie i próby kontrolowania wszystkiego mogą nas oddalić od prawdziwego źródła naszych trudności. Psychika komunikuje się także poprzez ciało, sny i symbole nie tylko przez słowa czy logikę. Dlatego prawdziwa samoterapia wymaga odwagi, by zejść z intelektualnego piedestału i skonfrontować się z tym, co niewygodne ,niejasne i chaotyczne . To proces, w którym uczymy się być bardziej uczciwi wobec siebie, bez iluzji i bez chęci ucieczki .To oznacza zaakceptowanie własnej słabości, niepewności i bólu, a nie maskowanie ich intelektualnymi sztuczkami. Nie chodzi o to, by stać się kimś bardziej rozwiniętym według zewnętrznych standardów, lecz by być autentycznym w relacji z samym sobą. Zobaczcie jaka jest tu pułapka. Pozyskujemy wiedzę i w rozmowach stajemy się kimś kto jest rozwinięty, ten który pracuje nad sobą. A w rzeczywistości chodzi o poznanie siebie i bycie autentycznym. To chcę, a tego nie chcę, a nie to wypada , a tamto nie wypada.
Prawdziwa transformacja wymaga pokory, gotowości do tego, by stawić czoła swoim cieniom zamiast ich unikać.
Podsumowując samoterapia jest procesem wymagającym świadomości pułapek, które mogą ją zatrzymać lub wypaczyć. Które mogą ją zatrzymać lub wypaczyć duchowy narcyzm i intelektualizm, ale tu też będziesz miał możliwość pracy z naszą pomocą , pomocą indywidualnych konsultacji w grupie. Ale jeśli Twoją wolą jest przejście tych zagrożeń i zejść z umysłu do ciała i serca, otworzyć się na prawdziwe czucie i uczciwość wobec siebie to się to uda. Samodzielna terapia, choć może stać się głęboką i trans formującą podróżą w głąb siebie, nie jest celem samym w sobie i ostatecznym zadaniem jest przywrócenie wewnętrznej mocy i harmonii, które pozwalają żyć pełniej, bardziej świadomie i autentycznie w codziennym świecie.
Proces indywidualizacji, czyli stawania się w pełni sobą, prowadzi do całości, a nie do perfekcji. To właśnie moment, kiedy zaczynamy przyjmować wszystkie swoje części, światło i cień, moc i słabość . Kiedy to zrobisz to wówczas nadszedł czas by wyjść do świata z nową świadomością? To wówczas podczas tej drogi możesz odkryć swoją misję życiową.
Jak więc rozpoznać ten moment?
1.Jednym z najważniejszych znaków jest poczucie spójności wewnętrznej, kiedy decyzje nie są już podyktowane lękiem, przymusem czy wzorcami narzuconymi przez innych, lecz wypływają z głębokiej autentyczności , kontaktu z sobą . To moment, gdy przestajemy walczyć z tym, kim jesteśmy, a zaczynamy współpracować ze sobą.
2. Kolejną oznaką jest umiejętność słuchania nie tylko siebie, ale też innych z równą uważnością i empatią. To świadczy o tym, że rozwój nie zatrzymał się w intymnej przestrzeni samotności. Lecz rozlał się na relacje, które nas otaczają. Człowiek, który przeszedł samodzielną terapię, potrafi łączyć swoją wewnętrzną prawdę z zewnętrznym światem, tworząc przestrzeń autentyczności i zrozumienia. On nie staje się egoistą, bo wie czego chce , a czego nie chce. On łączy swoje potrzeby z potrzebami innych i rozumie ten proces. Celem nie jest eliminacja wad, czy osiągnięcie doskonałości, lecz integracja wszystkich aspektów siebie. Tylko wtedy stajemy się naprawdę wolni, nie jako ludzie idealni, ale jako ludzie całkowici zdolni do odważnego i czułego życia . Wyjście do świata po takiej przemianie to nie powrót do starego, lecz wejście na nową ścieżkę, gdzie każdy krok jest świadomym wyborem. A każda relacja okazją do dalszego wzrostu . To moment, kiedy samodzielna terapia przestaje być tylko pracą nad sobą, a staje się sztuką życia w pełni. I Ty to wszystko możesz osiągnąć pracując na platformie RLS2020. W tym momencie wybierasz czy zostajesz w tym miejscu w którym jesteś czy wybierasz odkrywanie siebie i zmaianę życia. To jedyna okazja też cenowa, bo platforma jest nastawiona na ludzi którzy chcą zmienić w sobie i w tym przypadku nie jest już możliwe powiedzenie, ale mnie nie stać. Stać na to każdego , bo to nawet nie jest koszt 1 zł dziennie. Nie ma już wymówek , tylko oświecone ego może powiedzieć Tobie- ja to wszystko już przerobiłem, ja to już wiem. Dobrze i z tym pozostać, nie jesteśmy dla siebie. Nie jestem tu aby kogokolwiek przekonywać . Jestem tu po to abyś z łatwością przeszedł tę drogę. Jeśli Twoje życie jest w pełni satysfakcjonujące to pozostań w tym świecie. Ale jeśli czujesz ,że jeszcze możesz coś zmienić w swoim życiu. To tu zmienisz przekonania o finansach, relacjach, miłości. Zmień swoje życie już teraz i dołącz do nas. I jeszcze jedno , po skończonym procesie bedziesz mógł przystąpić do klubu ludzi którzy też przeszli ten proces. Poznasz ich i zaprzyjaźnisz się z ludżmi którzy są maprawdę wartościowi , a nie tacy którzy uważają się za guru, ale nie wiele sobą reprezentują. Do zobaczenia w Twoim procesie na spotkaniach indywidualnych które odbędą się na platformie rozowjowej RLS .

Comentarios