kobieta wysokiej wartości -kobieta która kocha bez proszenia. Ona ma moc
Osoba o wysokiej wartości nie podnosi głosu, ona nie błaga, ona się nie kłania, ale ona też nie jest zimna, nadal kocha. Kocha z poddaniem z prawdą z obecnością, kocha duszą, ale bez wyparcia swoich potrzeb . Wówczas wielu nie wie, jak zareagować, ponieważ świat przyzwyczaił się do miłości, która się poddaje . Kobietę, męzczyznę , który czeka, aż zostanie wybrany . Taka osoba która akceptuje niewiele. Akceptuje okruchy uwagi , osobę która uśmiecha się na zewnątrz, chociaż jest złamana w środku. KOsoba wysokiej wartości nie zgadza się na umniejszanie siebie.. Ona przeszła przez to miejsce. Zbyt wiele płakała, uważała, że musi się ukształtować, aby się dopasować. Aż pewnego dnia się obudziła . Siła takiej osoby ujawnia się, gdy integruje swoje rany, rozpoznaje swoje cienie i przestaje szukać na zewnątrz tego co można wypełnić tylko od wewnątrz. Zrozumiała, że miłości do siebie jest ważniejsza od miłości do kogoś. Kochanie partnera , nie oznacza odsuwania siebie na bok, ani tolerowania tego, co rani twoją istotę. A kiedy kobieta czy mężczyzna się do tego budzi, staje się zagadką dla tych, którzy żyją z emocjonalnej manipulacji. Ponieważ nie gra już w grę uwodzenia, po której następuje porzucenie, nie próbuje już udowadniać swojej wartości, aby ktoś zwrócił uwagę, nie oddaje swojej godności w imię namiętności. Może kochać intensywnie i nadal odejść, jeśli nie jest szanowana,. Dla wielu to jest niepokojące, ponieważ nie krzyczy, nie robi zamieszania, nie błaga, żeby partner został. Dla wielu może być chłodem, ale w rzeczywistości jest szacunkiem do siebie. Taka osoba nie boi się być sama, ponieważ wie, że gorsze od bycia samą jest bycie obok kogoś i pozostawanie niewidzialną. Stała się całością, autentycznością i właśnie ta całość jest przerażająca. Ponieważ mężczyźni czy kobiety przyzwyczajeni do kontrolowania nie wiedzą, jak postępować z taką , która nie traci siebie dla miłości. Taka osoba o wysokiej wartości nie musi błagać, nie musi niczego udowadniać. I przede wszystkim nie potrzebuje nikogo, aby czuć się kompletną. Ten typ osoby nosi w sobie cichą moc, moc, która nie dominuje, ale też nie pozwala się zdominować. Moc, która się nie narzuca, ale też nigdy nie gaśnie. A kiedy kocha, to nie po to, aby się powstrzymywać. Ale po to, aby się rozwijać. I tylko ci, którzy nauczyli się kochać bez łańcuchów, bez masek i bez gier, pozostają przy niej. Jej miłość jest błogosławieństwem. . Mężczyźni czy Kobiety są nauczone czekania, aż on/ona podejmie inicjatywę ,czekania, aż się osoba zmieni ,czekania, aż on/ona ją wybierze. Jakby miłość była nagrodą . Uczą się kochać ze strachem, boją się być zbyt intensywnymi, boją się powiedzieć, co czują. Boją się, że nie będą wystarczająco dobre. Filme, madia ,a nawet bajki wzmacniają obraz osoby, która znosi wszystko dla miłości. Jakby ból był skrótem do żyli długo i szczęśliwie. Ale my możemy zobaczyć inną drogę. Prawdziwa miłość nie rodzi się z braku. Wypływa z integracji kobiety czy mężczyzny., która chce widzieć prawdę. To osoba , która rozpoznaje swój cień, swoje pragnienia, swoje ograniczenia i mimo to akceptuję siebie . Ta osoba wie, że miłość jest wyborem, a nie zbawieniem. Błaganie o miłość różni się od kochania. Jedno pochodzi ze strachu, drugie pochodzi z wolności. Kobieta, czy mężczyzna który błaga o miłość , nie jest w błędzie, jest osobą zranioną. Zranioną przez kulturę, która nauczyła ją, że miłość jest synonimem poświęcenia, zraniona przez doświadczenia, które sprawiły, że uwierzyła, że musi zasłużyć na to, co podstawowe np uwagę, opiekę, obecność. Jednak prawdziwa miłość, taka, która przemienia, rozwija i daje radość nie rodzi się z rany i nieprzepracowanych traum. Rodzi się z centrum , z akceptacji siebie zanosi . Z miejsca, w którym kobieta czy mężczyzna zdaje sobie sprawę, że nie musi być idealny. aby być godnym miłości. Taka osoba nie błaga, ponieważ wie, że miłość, która wymaga czołgania się nie jest miłością, jest emocjonalnym uzależnieniem,więc taka osoba nie biegnie za tymi, którzy się chowają. Nie wymusza obecności tam, gdzie jest nieobecność, nie próbuje przekonać tych, którzy widzą tylko własną próżność. Ona oddaje się całkowicie, ale nigdy nie porzuca siebie w tym procesie. I to jest rewolucyjne, to tworzenie nowego obrazu człowieka w Nowej Złotej Erze. Ponieważ jest to sprzeczne ze wszystkim, co świat powiedział takiej osobie co powinna robobić,że powinna być słodka, cicha , uległa. Ale taka osoba czy to mężczyzna czy kobieta nie kocha mniej, tylko dlatego ,że kocha siebie. Nie jest mniej miła, bo mówi dość, nie jest mniej miła, bo wycofuje się, kiedy jest ignorowana. Po prostu taka osoba wyleczyła się z potrzeby zadowalania i zaczęła żyć bardziej prawdziwie . Bardziej połączona ze swoją istotą. I co ciekawe, to właśnie w tym stanie całości staje się bardziej magnetyczna, ponieważ miłość, którą teraz oferuje, nie jest już wołaniem o pomoc, jest darem. Taka osoba nie musi żebrać, ponieważ nauczyła się ofiarowywać miłość jak kwiat, który rozkwita, a nie jak kotwica rzucona w morze. Kto chce zostać, powinien zostać Z miłości, nie z litości . Z niezależności, nie z wygody. Ponieważ taka osoba w końcu zrozumiała ,że ci, którzy kochają siebie, nie żebrzą . A to czyni taką osobę niezapomnianą,bo ona nie goni, ona nie krzyczy, ona nie wysyła rozpaczliwych wiadomości o świcie, prosząc, by ją widziano. Nie robi tego a jednak robi wrażenie na innych. Ponieważ jest coś rzadkiego w takiej kobiecie czy mężczyźnie, która nie błaga. Coś magnetycznego ,coś co paraliżuje , powoduje ,ze zaniemówimy. Ta osoba milcząca ,w swojej stanowczości inspiruje. Inspiruje dlatego, że kocha całkowicie, ale nie stapia się w nikim. Troszczy się, ale nie anuluje siebie. Pragnie, ale nie rozpacza i właśnie w tym tkwi siła, która przemienia świat. Przyzwyczailiśmy się do kobiet i mężczyn , którzy błagają, a nie do osob, która promieniują. Kobieta,czy mezczyna który stoi mocno, nie potrzebując się usprawiedliwiać, staje się potężnym symbolem autentyczności dla innych mężczyzn i innych kobiet. Taka osoba naucza bez pouczania, ona pokazuje to, bez wskazywania, ona podnosi, ale bez popychania. Obecność takiej osoby, jej postwa może nie być dla wszystkich do zniesienia , ponieważ to spojrzenie odpowiada cichym pytaniem. Czy masz odwagę spotkać się ze mną na tym samym poziomie? Mężczyzna, czy kobieta która żyje kontrolą i potrzebą wyższości, czuje się wyzwany , a to trudne. Mimo to , ten brak poddania, inspiruje innych mężczyzn i kobiet do transformacji .Tak osoba pokazuje drogę do emocjonalnej dojrzałości. Ponieważ nie chce być wybrana jako Nagroda, chce dzielić podróż, dlatego zostanie zapamiętana bo wyprzedzała swoje czasy. Czy chcesz stać się taką osobą Nowej Ery?Stać się dla innych kobiet czy meżczyzn latarnią morską? . Taka osoba pokazuje, że można kochać i jednocześnie zachować godność, że można dbać nie będąc unieważniony .Pokazuje , że można być głębokim, nie będąc kruchym. Ta kobieta czy mężczyzna inspiruje nie dlatego, że jest idealną osobą , ale dlatego, że miała odwagę przestać żebrać o okruchy. I zacząć karmić się własną obecnością. Istnieje ogromna różnica między kochaniem a u pokażaniem siebie . Między dawaniem siebie z wyboru a opróżnianiem siebie ze strachu przed porzuceniem. Kobieta,czy mężczyzna którzy przebudzili się do tej prawdy, to osoby które cierpiały w milczeniu, dając zbyt wiele komuś, kto nie dał prawie nic . Teraz rozumieją , że kochanie nie może być aktem porzucenia siebie. Prawdziwa miłość jest siłą indywidualizacji i nie wymaga masek, poddania się ,ani utraty tożsamośc. Ale co się dzieje gdy mylimy miłość z akceptacją. ? Zaczynamy wierzyć, że musi być mniej, aby zasłużyć na więcej, a miłość przestaje być lekkością i zamienia się w walkę. Jednak miłość, która się nie upokarza, ma inną wibrację. Ona nie zmusza, nie wymaga ciągłej obecności, nie naciska na natychmiastowy powrót bo ma zaufanie do procesu . To miłość, która rodzi się z centrum człowieka , który kiedyś płakał za tym, czego nigdy nie otrzymał. Ale teraz płacze z wdzięczności za to, że nauczyła się wybierać siebie i żyć w godności. Ta miłość ma wyższą częstotliwość, bo to nie jest strach w przebraniu. To nie jest zależność w przebraniu, to nie jest potrzeba przebrana za namiętność. To spokojna cisza,całkowita obecność, świadomy dotyk. Jednak ta i wibracja przeraża, ponieważ wielu mężczyzn i kobiet zostało uwarunkowanych, aby rozpoznawać miłość tylko wtedy, gdy się kłania, gdy błaga, gdy poświęca się, aby się dopasować. Takie osoby potrafią kochać nawet intensywnie, ale nigdy więcej nie pozwolą, aby ta miłość sprowadziła ją na kolana, ponieważ zrozumiała nie ma nic świętego w upokarzaniu się dla miłości. Święta jest miłość, która wznosi, która podtrzymuje w trudach. Święta miłość wibruje wysoko ,nawet w ciszy. Jednak jeśli druga osoba nie wie jak przyjąć tę miłość , to ta osoba nie zmusza, nie naciska, nie nalega. Ten meżczyzna czy koieta się wycofuje z godnością i pozwala czasowi się uczyć. Ponieważ miłość, którą niesie, nie jest byle jaką miłością. To miłość z korzeniami ,z duszą, z prawdą i dociera tylko do tych, którzy nauczyli się kochać .Inaczej taka osoba zamilknie i dokładnie w momencie, gdy przestała mówić, to partner zaczął jej naprawdę słuchać. Milczenie tej osoby nie jest puste, to decyzja . Postanowiła nie błagać już, by ją usłyszano. Zmęczyło ją powtarzanie tego samego bólu w cyklach, które nigdy się nie kończyły. Ta osoba zrozumiała, że czasami miłość musi przestać krzyczeć, by w końcu ją poczuć, a gdy ona zamilknie, wszystko się zmienia. Jej nieobecność ciąży, brak jej głosu staje się echem w umyśle partnera. Mężczyna czy kobieta która naprawdę kocha, to próbuje, pokazuje siebie, troszczy się ,czasami nalega, ale kiedy milknie to dlatego, że już zrozumiała, że ta miłość w tym stanie bardziej ją zraniła niż uzdrowiła. I co się wówczas dzieje? Zamiast przekształcać swój ból w hałas, przekształca go w przestrzeń, przestrzeń dla siebie, przestrzeń do oddychania. Przestrzeń do ponownego odnalezienia własnego głosu nie tego, który błaga, ale tego, który wybiera. Cisza tej osoby jest jasna, bez krzyku, bez oskarżeń, bez gier. To miękkie ale stanowcze zatrzymanie , to kocham siebie bardziej niż innych. Partner zdaje sobie wówczas sprawę, że stracił coś, czego może już nigdy nie odnaleźć. Ponieważ ta osoba odkryła ,że akceptowała połówki, myśląc, że tego wymaga miłość, ale cena była zbyt wysoka . Traciła kawałki siebie, jeden po drugim ,straciła spontaniczność, straciła spokój, straciła iskrę w oczach. Aż pewnego dnia w ciszy obudziła się. I zrozumiała, nikt nie jest wart porzucenia siebie, nie urodziła się, by być częścią. Urodziła się by być całością.A ta kobieta, która kiedyś zgasiła siebie dla miłości, teraz zaczyna świecić sama . Nie akceptuję już miłości jeśli oznacza to zniknięcie jej potrzeb.Nie akceptuje związków, w których uczucie jest warunkowe, nie akceptuje życia z kimś, kto oferuje swoją obecność tylko wtedy, gdy czuje, że ona odchodzi. Chce być z kimś, ale nie musi być z kimś, by czuć się żywa. Rozumie, że prawdziwa miłość nie wymaga ciągłych poświęceń. Nie akceptuje już życia w nierównowadze . Nie ma już czasu, by marnować czas. Nie karmi już oczekiwań tam gdzie nie ma emocjonalnej wzajemności, nawet jeśli to pozostawia ją na chwilę samą . Woli ciszę swojego towarzystwa od hałasu pustego związku. Zrozumiała, że istnieje samotność, która leczy i są obecności, które sprawiają, że chorujesz i dlatego odmawia bycia tą, która zawsze ustępuje. Ona odmawia proszenia, by ją widziano. Ona odmawia błagania o okruszki.Tu narodzi się jej siła. Daje jasno do zrozumienia, że woli samotnść niż połowę niezaangażowanego towarzysza.
Dowiedziała się, że osoba, która żebrze, jest tą samą osobą, która zadowala się minimum. Wiele kobiet i mężczyzn projektuje na innych miłość, którą pragną otrzymać, ignorując wyraźne oznaki nieobecności, zaniedbania i braku zainteresowania . Taka kobieta czy mężczyzna , który teraz się budzi, już nie wpada w tę pułapkę. Nie fantazjuje o głębi tam, gdzie jest tylko wygoda. Nie interpretuje pustych gestów, jakby były deklaracjami, nie buduje zamków na obietnicach .Patrzy na fakty i wybiera z dojrzałością. Zdaje sobie sprawę, że mężczyzna czy kobieta , którzy pojawiają się tylko wtedy, gdy czują, że przegrywają, nie jest osobą, która chce budować. Jest osobą, która chce kontrolować . Nie wchodzi w tę grę bo to co kiedyś ją ekscytowało teraz ją smuci, bo wie, że ktokolwiek oferuje okruszki, nie jest gotowy, aby dzielić się ucztą. Nie oszukuje samej siebie. Szanuje to, co czuje, ale już nie zdradza swojej godności. Ta jasność czyni ją rzadkim człowiekiem. Nie musi robić zamieszania. Wystarczy spojrzenie, aby pokazać, że nie akceptuje mniej niż zasługuje. A kiedy odchodzi, odchodzi lekko, bez zemsty, bez krzyku, bez potrzeby udowadniania czegokolwiek, ponieważ zrozumiała, że jej spokój jest wart więcej niż jakikolwiek niestabilny związek. A ci, którzy traktowali ją tak, jakby była czymś, zastępowalnym, odkryli zbyt późno, jak wyjątkowa była....

Коментарі